Druga generacja Škody Kodiaq zadebiutowała w Berlinie. Producent odkrył wszelkie tajemnice. Poza zmianami designu w ofercie pozostaje wersja z napędem 4×4, silniki wysokoprężne, do których dołączy plug-in-hybrid zapewniający zasięg na zasilaniu elektrycznym do 100 kilometrów.
Druga generacja największej współczesnej Škody została zaprezentowana niemal osiem lat po premierze pierwszej generacji, która odegrała „istotną rolę w rozwoju marki Škoda i konsekwentnie zdobywa punkty wśród naszych klientów” – powiedział Klaus Zellmer, prezes zarządu zarząd spółki w komunikacie prasowym.
Nowy Kodiaq został wcześniej zaprezentowany dziennikarzom, przynajmniej statycznie, a my mogliśmy go szczegółowo obejrzeć i dotknąć. Producent twierdzi, że jest większy i mocniejszy niż wcześniej, ale jednocześnie wyraźnie nie chciał rezygnować ze sprawdzonej formuły w zakresie designu i ergonomii wnętrza.
To właśnie najbardziej sugeruje przednia część nowego Kodiaqa, który wydaje się być jedynie liftingiem, choć tutaj widoczne są elementy designu nowego języka marki Modern Solid. Pozostała charakterystyczna atrapa chłodnicy i dwie pary reflektorów po bokach, połączone listwą świetlną biegnącą przez osłonę chłodnicy. Sama siatka nie świeci się jak w niektórych wersjach Enyaq, ale elementy świecące są ukryte za siatką.
Przód zachował jednak wrażenie masywności, jakie towarzyszyło dotychczasowemu Kodiaqowi po modernizacji. Z boku rzuca się w oczy dążenie do optycznego wydłużenia auta i zmniejszenia masy tyłu, dzięki czemu patrząc pod pewnymi kątami auto nie sprawia wrażenia tak masywnego jak poprzednia wersja. A niektóre linie, zwłaszcza wokół słupka D, wymagają chwili zastanowienia i odnalezienia motywów projektantów.
Z tyłu dominują optycznie połączone światła, które zachowują swój charakterystyczny kształt litery C, jednak łącząca je linia nie zapala się w żadnej wersji wyposażenia, jest jedynie elementem designu.
Škoda Superb i Kodiaq – nowe wnętrze
Wersja Sportline, zaprezentowana przez producenta na komputerowych ilustracjach, jest wyposażona w specjalne zderzaki, czarne 19-calowe lub 20-calowe koła oraz szereg czarnych akcesoriów zewnętrznych, w tym wykończenia słupków D.
Deska rozdzielcza jest całkowicie nowa, ale zachowała jeszcze dwie masywne połówki przed kierowcą i pasażerem z przodu ze zwężonym środkiem. Pomimo tego, że aż 13-calowy wyświetlacz wystaje na środek jak nieruchomy tablet, design deski rozdzielczej jest bardzo charakterystyczny. Pewnym zaskoczeniem jest także zastosowanie znanej od lat dwuramiennej kierownicy, która pojawiła się trzy lata temu w Octavii IV.
Obecnie samochód jest dłuższy o o 61 mm, osiągając łącznie 4758 mm. Szerokość wynosi 1864 mm, a wysokość pozostała prawie taka sama i wynosi 1659 mm. Jednak przestronność wnętrza zapewnia także rozstaw osi wynoszący 2791 mm.
Dzięki zwiększonej szerokości za złożonym trzecim rzędem siedzeń znajduje się 340 litrów przestrzeni, która oczywiście pozostaje w ofercie, czyli o 70 litrów więcej niż dotychczas. W konfiguracji 5-osobowej bagażnik ma pojemność 845 l (więcej o 80 l), a w wersji 2-osobowej ponad dwa metry sześcienne – 2035 l (więcej o 30 l). Wariant 5-osobowy posiada w podstawowej konfiguracji bagażnik o pojemności 910 litrów (o 75 litrów więcej).
Wnętrze zaoferuje cztery porty USB-C do ładowania telefonów komórkowych, które oferują moc aż 45 W, a także dwie przegrody do bezprzewodowego ładowania smartfonów mocą 15 W. Są również chłodzone, aby zapobiec przegrzaniu urządzeń. Po raz pierwszy Kodiaq otrzymuje także wyświetlacz przezierny, który jest dostępny jako opcja.
Hybryda plug-in to jedna z największych nowości w gamie silników Kodiaq. Składa się z 1,5-litrowego czterocylindrowego silnika benzynowego i silnika elektrycznego o mocy systemowej 150 kW (204 KM). Według producenta akumulator o pojemności 25,7 kWh wystarczy na pokonanie dystansu ponad 100 km i można go ładować zarówno prądem przemiennym, jak i prądem stałym o mocy 11 lub 50 kW. W wersji hybrydowej typu plug-in pojemność bagażnika pozostała 745 litrów.
Podstawową jednostką benzynową jest czterocylindrowy silnik o mocy 110 kW (150 KM) i pojemności 1,5 litra, oferujący technologię odłączenia dwóch cylindrów przy niskich obciążeniach i pracujący w cyklu Millera. Połączony jest z systemem miękkiej hybrydy, współpracującym z instalacją elektryczną 48 V, co pozwala na jazdę samochodem z całkowicie wyłączonym silnikiem spalinowym.
W ofercie znalazł się także dwulitrowy silnik wysokoprężny w wersjach o mocy 110 kW (150 KM) i 142 kW (193 KM). Wszystkie silniki połączone są z siedmiostopniową dwusprzęgłową przekładnią automatyczną. Mocniejszy diesel będzie dostępny z napędem 4×4, podobnie jak topowa wersja benzynowa.
Warto również wspomnieć o nowym zawieszeniu DCC Plus, którego amortyzatory posiadają dwa niezależne zawory kontrolujące kompresję i odbicie, co pozwala na szybszą reakcję amortyzatorów i szerszy zakres ustawień.
Czym byłby nowy samochód bez grupy asystentów kierowcy i ochroniarzy starających się poprawić zarówno bezpieczeństwo czynne, jak i bierne. Po stronie aktywnej możemy mówić o dodatkowych reflektorach z technologią LED Matrix lub o pakiecie jazdy półautonomicznej, który oferuje aktywne prowadzenie po pasie ruchu we współpracy z predykcyjnym, adaptacyjnym tempomatem.
Na wyposażeniu może znaleźć się także zdalny asystent parkowania, sterowany za pomocą smartfona, który pozwala zaparkować lub zaparkować pusty samochód, automatyczne hamowanie awaryjne z wykrywaniem pieszych i rowerzystów czy asystent manewrowania z przyczepą, który wykrywa także pieszych i potrafi na nie reagować. Monitor pasa ruchu wykrywa teraz pojazdy znajdujące się w odległości do 90 metrów od samochodu, co zwiększa bezpieczeństwo np. na autostradach. Wreszcie samochód może posiadać aż 9 poduszek powietrznych; siedem, w tym środkowy pomiędzy przednimi fotelami jest standardem, pozostałe boczne dla drugiego rzędu siedzeń.