To z całą pewnością niechlubny rekord, gdyż za kierownica prywatnego samochodu osiągnął go czeski miliarder Radim Passer. Ta “jazda próbna” wydarzyła się na niemieckiej autostradzie A2 pomiędzy Berlinem a Hannowerem. Z całą pewnością nie był to bezpieczny dla innych użytkowników wyczyn, kltóry został powszechnie skrytykowany przez n niemieckie ministerstwo transportu.
Ta nieautoryzowana i niebezpieczna próba odbyła się na ok. 10 km odcinku i została nagrana. Nas wideo udokumentowano wskazania prędkościomierza z GPS. Widać na nim także jak Chiron szybko wyprzedza pojazdy znajdujące się na autostradzie.
Warto jednak dodać, iż nowemu rekordziście towarzyszyła “obstawa” złożona z kilku równie szybkich aut sportowych. Z informacji wynika, że cała trasa była monitorowana, a towarzyszące próbie auta “przecierały trasę” i na bieżąco informowano dwuosobową załogę o sytuacji na drodze. Wybrano także porę dnia, o której był najmniejszy ruch na tym odcinku. Czeski miliarder-rekordzista podkreśla, iż podczas próby dotrzymane były maksymalne warunki bezpieczeństwa.
SSC Tuatara – najszybsze auta świata z rekordem 533 km/h
To nie jest pierwsza taka próba 58-letniego czeskiego miliardera. W 2015 roku w podobnym wydarzeniu osiągnął prędkość 402,5 km/h i wówczas była to największa prędkość jaką zmierzono podczas jazdy samochodem na autostradzie.
Przed obecna próba samochód został przetransportowany do Francji, gdzie serwis Bugatti po dokladnym sprawdzeniu wszystkich elementów pojazdu uznał, że może on bezpiecznie przemieszczać się z prędkością 400 km/h.
Niemieckie ministerstwo transportu skrytykowało taką nieodpowiedzialną jazdę na autostradzie przy otwartym ruchu kołowym. Zgodnie z niemieckimi przepisami zalecana jest jazda z taką prędkością, która pozwala kierowcy na pełną kontrolę nad pojazdem. Chociaż od lat dyskutuje się o wprowadzeniu ograniczeń maksymalnej prędkości do 130 km/h, to jednak wciąż możliwa jest jazda bez ograniczeń.
Źródło: YouTube