W styczniu przyszłego roku Kuba Przygoński, zdobywca Pucharu Świata w rajdach cross country w 2018 roku oraz zdobywca tytułu Mistrza Polski w rajdach terenowych 2020 roku, właśnie w Hiluxie powalczy o podium rajdu w Arabii Saudyjskiej.
Toyota Hilux to jedna z ikon japońskiego koncernu. Tak jak model Corolla to od dekad czołowe auto w segmencie kompaktów, a Land Cruiser zdobył sławę jako terenówka, która wjedzie wszędzie, a do tego stał się synonimem prestiżu, tak produkowany od 1968 roku Hilux zyskał miano auta nie do zdarcia. Dlatego nie dziwi, że w drugiej dekadzie XXI wieku zespół Toyota Gazoo Racing na bazie pickupa słynącego z legendarnej wytrzymałości zbudował terenową rajdówkę zdolną do wygrywania Rajdu Dakar. I nie były to czcze zapowiedzi. W 2019 roku duet Nasser Al-Attiyah/Mathieu Baumel poprowadzili Hiluxa do wygranej w Rajdzie Dakar. To było wydarzenie bez precedensu – nigdy wcześniej Toyota nie wygrała w najbardziej prestiżowej kategorii samochodów. O renomie Hiluxa dobrze świadczy też fakt, że Fernando Alonso właśnie Toyotę wybrał na samochód, którym spróbował swoich sił w dakarowych zmaganiach.
Od 2020 roku Toyota Hilux w dakarowej odmianie jest też autem najlepszego obecnie polskiego kierowcy cross-country, Kuby Przygońskiego. Razem z pilotem Timo Gottschalkiem sprawdzili auto, startując m.in. w Katarze, a także w pełnym cyklu mistrzostw Polski, co dla polsko-niemieckiego duetu zakończyło się zdobyciem tytułów.
„Wybrałem Toyotę Hilux w dakarowej wersji, która de facto jest potężnym czołgiem rajdowym zdolnym do ścigania po pustyni. Auto jest szybkie, zwinne i wytrzymałe. To najlepsza wersja tego uniwersalnego samochodu” – mówi polski kierowca.
Jego słowa potwierdzają kolejne wyniki z Rajdu Dakar – oprócz zwycięstwa w 2019 roku fabryczna Toyota Hilux czterokrotnie była druga (2013, 2015, 2018 i 2020), a dwa razy (2012 i 2016) zajęła trzecie miejsce. Temu autu można zaufać.
Rajdowa maszyna do wygrywania ze swoim cywilnym odpowiednikiem związana jest dość luźno, ale wygląd nie pozostawia jednak złudzeń – to jest Toyota Hilux. Reflektory i grill sprawiają, że wiemy od razu, co to za auto. Co kryje pod spodem? Rurowa klatka bezpieczeństwa obłożona jest nadwoziem z włókna węglowego. Pod maską kryje się 5-litrowy, wolnossący silnik V8 o mocy dochodzącej do blisko 400 KM. Motor zamontowano nie nad przednią osią, ale za nią, między kierowcą i pilotem – wszystko po to, by jak najlepiej rozłożyć masę. Chłodnica została przeniesiona na tył. Do tego podwójne sprężyny, które pomagają wylądować po dalekich skokach na wydmie, osłony chroniące podwozie i podzespoły. I napęd na cztery koła. To istny potwór rajdowy. I skuteczna maszyna do wygrywania.
„Czuć w tym samochodzie DNA Toyoty. Nasz Hilux powstaje w Toyota Gazoo Racing w RPA i od cywilnego różni się dość znacznie. Ma pięciolitrowy silnik V8. Waży 2,5 tony i ma zbiornik paliwa, który mieści 500 litrów. Zabieramy ze sobą trzy koła zapasowe. To prawdziwa pustynna rakieta” – mówi Jakub Przygoński.
We wnętrzu próżno szukać systemu multimedialnego z Apple CarPlay i Android Auto, który jest dostępny w najnowszej odmianie cywilnego Hiluxa. Podobnie możemy zapomnieć o elektrycznie regulowanych czy podgrzewanych fotelach. Rajdowy Hilux został stworzony tak, by załoga była bezpieczna w środku, docierały do niej tylko najpotrzebniejsze informacje o aucie i by można było wykorzystać jego pełny potencjał. Fotele są kubełkowe i dopasowane do zawodników. Pasy trzymają ciało w ryzach. Przed kierowcą tylko najważniejsze wskaźniki, a przed pilotem aparatura, która służy do nawigacji na wydmach.
„Na szczęście kubełkowe fotele w naszym dakarowym Hiluxie są komfortowe. Ich kształt jest ergonomiczny, choć nie mają żadnej regulacji, a fotele są na sztywno przymocowane do nadwozia. Nie jest źle, choć po etapie nie jest łatwo rozprostować plecy. Dakarowy Hilux jest względnie wygodny, choć jest to samochód, w którym liczy się szybkość i wytrzymałość. Ograniczamy masę we wszystkich elementach, w których jest to możliwe. Mamy za to klimatyzację, która pomaga w momentach, gdy jest gorąco. Temperatura potrafi przecież dochodzić do 50 stopni Celsjusza, więc taka klimatyzacja pomaga utrzymać koncentrację” – mówi Przygoński.
Kuba Przygoński nie będzie jedynym kierowcą w Hiluxie na Rajdzie Dakar 2021. Zespół Toyota Gazoo Racing wystawi cztery fabryczne auta. Hiluxem znów pojedzie Al-Attiyah, a także Giniel de Villiers. Wielu zawodników startujących w barwach prywatnych ekip też od lata stawia na Hiluxy, a w całym rajdzie zobaczymy aż 23 auta ze znaczkiem Toyoty.
W grupie T2, czyli wśród aut produkcyjnych, od lat dominują Land Cruisery. Samochody od ich salonowych odpowiedników różnią się spartańskim wnętrzem oraz pełnym wyposażeniem z dziedziny bezpieczeństwa, które na najwyższym poziomie motorsportu jest po prostu standardem. Land Cruiser triumfował w ostatnich siedmiu edycjach w grupie T2, potwierdzając to, o czym mówi się od lat – to niezawodna maszyna o niesamowitej zdolności terenowej.
Źródło: Toyota
Samochody są dla wielu z nas nieodłącznym towarzyszem zarówno weekendowych eskapad, jak i wakacyjnych podróży.…
Od pojazdów wojskowych, przez rajdy, aż do samochodów osobowych. Tak wyglądała droga, jaką pokonał napęd…
Nowy, elektryczny Ford Capri zdobył maksymalną ocenę 5 gwiazdek w testach bezpieczeństwa Euro NCAP (European…
Hyundai Motor Europe (HME) ogłosił, że Xavier Martinet zastąpi Michaela Cole'a na stanowisku prezesa i…
Toyota Motor Corporation w pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku sprzedała globalnie 7,61 mln samochodów i…
Elektryczny SUV coupe CUPRA Tavascan, dołączając do modeli Formentor, Leon i Born, potwierdza wysoką pozycję marki…