Świadomość ekologiczna Polaków zwiększa się. Choć wiele brakuje nam jeszcze do zachodnich sąsiadów, to nie da się ukryć, że w naszym kraju przybywa zwolenników odnawialnych źródeł energii. Świadczą o tym m.in. pojawiające się na dachach domów panele słoneczne czy budowane na Pomorzu farmy wiatrowe. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda z eko samochodami? Czy cieszą się one w Polsce dużą popularnością?
Ekologiczne auta, czyli te elektryczne oraz hybrydowe, mają w Polsce zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników.
– Jeszcze do bardzo niedawna świat pełen był sporów na temat wyższości diesla nad benzyną, benzyny nad LPG itd. Teraz do dyskusji tej dołączyli jeszcze fani hybryd oraz elektryków. Oczywiście, jak to w każdym sporze bywa, racja leży po każdej stronie i bardzo trudno wskazać jedyną słuszną opcję. A na pewno niemożliwe jest wskazanie auta z takim napędem, które nie ma żadnych wad w porównaniu z innymi – opowiada Damian Schwanke z portalu Autoplac.
Do najczęściej prezentowanych argumentów przeciwko samochodom elektrycznym i hybrydowym należą m.in. wysoka cena oraz paradoksalnie – wątpliwa ekologiczność.
Autoplac – jakie auta sprowadzamy najczęściej
– Wielu przeciwników samochodów elektrycznych i hybrydowych wątpi w ich ekologiczność. Zauważają oni bowiem, że o ile ich użytkowanie jest rzeczywiście dużo bardziej przyjazne środowisku, to jednak proces ich produkcji już nie do końca – wyjaśnia Schwanke.
Tak, jak na temat ekologiczności można dyskutować, tak ceny samochodów hybrydowych i elektrycznych nie pozostawiają złudzeń. Jak wynika z danych zebranych przez ekspertów z portalu Autoplac, za te pierwsze zapłacić trzeba między 14 900 zł a 899 900 zł. Elektryki natomiast kupić można od 30 999 zł. Najdroższy z nich dobija jednak już do 729 900 zł.
– Zwolennicy samochodów elektrycznych i hybrydowych mają świadomość, że za ekologiczne auto – zwłaszcza prosto z salonu – trzeba zapłacić więcej niż w przypadku tych wyposażonych wyłącznie w tradycyjne silniki spalinowe. Zauważają jednak, że koszty eksploatacji są niższe, a ładowanie auta wiąże się z mniejszymi kosztami niż zakup benzyny, ON czy gazu – mówi Damian Schanke z portalu Autoplac.
W tym momencie głos podnieść mogą przeciwnicy aut na prąd, którzy wskażą, że ładowanie samochodów zajmuje sporo czasu, a i jest stosunkowo ryzykowne na dłuższych trasach.
– Nie da się ukryć, że podróż samochodem elektrycznym po Polsce wymaga trochę logistyki. Nie na każdej stacji znaleźć można bowiem ładowarki, więc przed wyruszeniem w trasę trzeba zapoznać się z ich lokalizacjami, i tak zaplanować jazdę, aby trafić w odpowiednim momencie do punktu ładowania – zauważa Schwanke.
Można więc stwierdzić, że zarówno samochody elektryczne, jak i hybrydowe, mają swoje wady oraz zalety. Tak naprawdę ich kupno zależy wyłącznie od kierowcy – jego potrzeb, stylu jazdy, a także zasobności portfela. Jednak jak wielu z nich decyduje się na zakup ekologicznego auta?
– Wśród kilkudziesięciu tysięcy ogłoszeń zamieszczonych na portalu Autoplac samochody hybrydowe stanowią 5,59%, elektryczne – 0,5%. Najpopularniejsze jest natomiast BMW i3 – mówi Damian Schwanke.
Dane te pokazują, że samochodom ekologicznym jeszcze wiele brakuje, aby podbić polski rynek motoryzacyjny. Nie oznacza to jednak, że nie ma na to szansy.
– Aut hybrydowych i elektrycznych na naszym portalu nieustannie przybywa. Oznacza to, że istnieje spora grupa kierowców, którzy wolą stawiać na samochody ekologiczne, bo to właśnie w nich widzą przyszłość motoryzacji. Bardzo możliwe więc, że już za kilka lat hybryd i elektryków będzie na ulicach tyle samo, a nawet więcej, co pojazdów z tradycyjnymi silnikami spalinowymi – podsumowuje Damian Schwanke z portalu Autoplac.
Źródło: Autoplac