Volkswagen Transporter z długim rozstawem osi i niskim dachem to propozycja dla tych, co mają do przewiezienia ładunki o większych gabarytach, ale cenią sobie małe rozmiary auta. Do naszych testów trafił właśnie taki furgon z 2-litrowym,turbodoładowanym silnikiem wysokoprężnym z wtryskiem common rail o mocy 150 KM z 6-biegową przekładnią manualną.
Takie połączenie bardzo dobrze sprawdza się w praktyce. Pojazd jest dynamiczny,można nim sprawnie pokonywać trasę, reakcja układu napędowego jest natychmiastowa,co ułatwia zarówno jazdę w mieście, jak również wyprzedzanie w trasie.
Transporter w zeszłym roku przeszedł delikatny lifting. Przede wszystkim zmienił się przód, który jest teraz masywniejszy. Modyfikację wymusiło umieszczenie z przodu czujników systemów asystujących. Natomiast z boku umieszczono na listwie kierunkowskazy, co świetnie uzupełnia stylizację. Standardowa wersja Volkswagena Transportera wyróżnia się bardziej sprężystymi niż dotychczas zderzakami z tworzywa w kolorze antracytowym. Opcjonalnie, można je zamówić również w kolorze nadwozia. Przód zdobią dwie chromowane listwy w osłonie chłodnicy.
Ekonomicznie
W T6.1 po raz pierwszy zastosowano elektromechaniczne wspomaganie układu kierowniczego, które w przeciwieństwie do wspomagania hydraulicznego stosowanego wcześniej, wykorzystywane jest tylko, gdy jest potrzebne,co zmniejsza zużycie paliwa. Podobnie jak poprzednio, siła wspomagania dopasowuje się do prędkości jazdy. Obecnie możliwe jest ponadto zastosowanie nowych systemów, m.in. asystenta pasa ruchu, parkowania czy cofania z przyczepą.
Volkswagen T1 Bulli z 1950 roku – najstarszy na świecie van VW dopuszczony do ruchu
Elektromechaniczne wspomaganie układu kierowniczego przekazuje polecenia do kół w sposób bardziej bezpośredni niż urządzenie znane z modeli poprzednich generacji. Dzięki temu T6.1 jest zwinniejszy i prowadzi się bardziej precyzyjnie. Zmieniło się również standardowe zawieszenie. T6.1 zachowuje się stabilnie we wszystkich sytuacjach niezależnie od obciążenia. Dość dobrze tłumi nierówności drogi, natomiast podczas jazdy drogami szybkiego ruchu prowadzi się pewnie.
Nowością na pokładzie T6.1 jest system stabilizujący samochód przy silnych bocznych podmuchach wiatru oferowany w standardzie. W standardzie jest również wspomaganie ruszania na wzniesieniu i automatyczny system hamowania po kolizji.
Manualna 6-biegowa skrzynia działa bez zarzutu. Dźwignia ma spory skok, ale mimo tego zmiana jest płynna. Na pokładzie jest oczywiście asystent zmiany biegów,który dość szybko sugeruje wyższy bieg, starając się utrzymać obroty silnika na poziomie nieprzekraczającym 2000,co sprzyja niższemu zużyciu paliwa. Apetyt na paliwo hamuje również system start-stop. Przejechaliśmy tym samochodem ponad 700 km. Przy prędkości120–140 km/h dość gwałtownie rośnie zużycie paliwa. Jadąc pustym furgonem,przy sporych podmuchach wiatru potrzebowaliśmy 8 l/100 km. Natomiast podczas jazdy lokalnymi drogami, przy prędkości nieprzekraczającej 70 km/h Transporter zadowalał się 6 l/100 km.
Funkcjonalnie
Po wejściu do środka nie ma niespodzianek,testowy egzemplarz nie był wyposażony w najnowsze zdobycze technologiczne. Kierowca i dwóch pasażerów mają do dyspozycji system radiowy Composition Audio z zestawem głośnomówiącym Bluetooth. Można więc odbierać za jego pomocą połączenia telefoniczne lub słuchać własnej muzyki zgromadzonej w telefonie. Korzystanie z tego systemu jest jednak trochę utrudnione podczas jazdy, ponieważ obsługa odbywa się za pomocą przycisków na środkowej konsoli – co wymaga przyzwyczajenia. Ekran nie jest dotykowy.
Miejsce za kierownicą jest dość wygodne. Mamy regulowany fotel góra-dół i regulację odcinka lędźwiowego oraz podłokietniki z obu stron fotela kierowcy, co przydaje się podczas dłuższych podróży.Dodatkowo komfort poprawia kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach,niestety nie jest wielofunkcyjna. Widok na ekranie między zegarami możemy zmieniać za pomocą przycisku na dźwigience pod kierownicą.
Widoczność zza kierownicy jest bardzo dobra. Mimo braku lusterka wstecznego w kabinie, nie mamy poczucia dyskomfortu. W manewrach pomagają czujnik i zamontowane z tyłu pojazdu, ale w tego typu aucie kamera cofania jest jak najbardziej wskazana. Warto zainwestować w takie udogodnienie. Wówczas trzeba również zamówić lepszy system multimedialny z większym wyświetlaczem– koszt całości to 2000 zł.
Transporterem podróżuje się dość przyjemnie do prędkości 90 km/h. Potem robi się głośno, co wynika z typu nadwozia. Duża ładownia z tyłu zachowuje się jak pudło rezonansowe. Wymusza to rozmowę podniesionym głosem, a wraz z rosnącą prędkością coraz bardziej pogłaśniamy radio, co podczas dłuższej podróży zaczyna męczyć. Przy prędkości120–140 km/h dochodzą wibracje, które dodatkowo uprzykrzają jazdę.
Więcej do zagospodarowania
Nowa tablica rozdzielcza ma teraz dodatkową półkę przed kierowcą, pod szybą oraz większy, otwarty schowek i dodatkową półkę przed pasażerem z przodu. Oprócz tego jest również schowek pod podwójną kanapą dla pasażerów – zamykany na kluczyk. Jest on niestety dzielony, co sprawia, że przewożone w nim rzeczy nie mogą być za duże. Za to można zamówić wersję z otworem w przegrodzie ładowni,co pozwoli przewozić długie przedmioty,wsuwając je pod siedzenie – w tym przypadku ładownia wydłuża się z 2975 do3300 mm. W drzwiach mamy miejsce na duże butelki z napojem, ale trudno się do nich sięga z miejsca kierowcy.Nowością są uchwyty na kubki z napojami w pobliżu słupków A. Otwory wentylacyjne można regulować w każdym kierunku i otwierać lub zamykać za pomocą jednego suwaka. Wcześniej były dwa.
Wnętrze ma teraz ciemniejszy, antracytowy odcień, który sprawia, że zabrudzenia są mniej widoczne.
Do dyspozycji mamy gniazdo USB,które znajduje się w konsoli środkowej,dzięki czemu można wygodnie ładować telefon podczas jazdy, jak i podczas korzystania z nawigacji. Jest też gniazdo12-voltowe.
W standardzie znalazły się m.in. elektrycznie sterowane szyby, centralny zamek, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne, nowe reflektory z żarówkami H7 i energooszczędne oświetlenie wnętrza LED, które obejmuje przednią konsolę dachową, dwie lampki do czytania oraz oświetlenie nóg po stronie kierowcy i pasażera.
Ledowe oświetlenie znajduje się również w ładowni i świetnie spełnia swoje zadanie. Transporter w wersji z długim rozstawem osi – 3400 mm może pomieścić6,7 m3 ładunku na 3 europaletach,które można załadować również przez drzwi boczne. Dmc testowanego samochodu wynosiła 2,8 t, co pozwala przewozić nim do 835 kg ładunku. Gdyby przestrzeni było za mało, można skorzystać z przyczepy o masie 2,5 t. Ściany ładowni w testowym egzemplarzu były zabezpieczone po bokach sklejką.Niestety podłoga to goła blacha – tutaj warto zainwestować w wykładzinę antypoślizgową– 830 zł.
Volkswagen był również standardowo wyposażony w oddzielny system blokowania przestrzeni ładunkowej, umożliwiający zamknięcie przedziału ładunkowego niezależnie od kabiny.
Testowy egzemplarz Transportera nie pokazuje rewolucji technologicznej, jaka zadziała się w tym „update” modelu. Ale co nieco można było już sprawdzić. T6.1.na pewno jest co najmniej tak przyjazny dla użytkownika, jak jego poprzedniki sprawia dużo frajdy podczas prowadzenia,mimo że w takiej wersji, jak testowana przez nas, nie ma na pokładzie modnych gadżetów.
Volkswagen Transporter T.1 2.0 TDI BlueMotion 150 KM – podstawowe dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1968 cm3, wysokoprężny z turbodoładowaniem |
Moc | 150 KM przy 3250–3750 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 340 Nm przy 1500–3000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6 biegowa manualna, napęd przedni |
Prędkość maksymalna | 182 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | brak danych |
Średnie zużycie paliwa podczas testu | 7,6 l/100 km |
Długość | 5304 mm |
Szerokość | 1700 mm |
Wysokość | 1990 mm |
Rozstaw osi | 3400 mm |
Pojemność ładowni | 6,7 m3 |
Pojemność zbiornika paliwa | 70 l |
Masa własna | 1965 kg |
Cena wersji testowanej (netto) | 118 370 zł |
Autor: Katarzyna Dziewicka